Zatrzymać się. Wyłączyć. Chociaż na chwlkę. Uciec od wszyskich i od wszystkiego. Ukryć się tak po prostu przed światem.
Zamknąć wszystkie drzwi mojego domu na siedem spustów. Wyłączyć wszystkie radia i telewizory, komórki i komputery.
I w końcu wejść przez bramy mego serca. Wsłuchać się w muzykę mej duszy. Posłuchać rytmu mego serca. Zatańczyć w jego rytmie.
Jak piękne i drogocenne są te chwile, ulotne jak motyle.
Słucham. Odpoczywam. Jestem.
Dedykuję ten tekst przemiłej Oli S. u której powstał ten tekst w Krakowie, życzliwej pani Małgorzacie z przepięknego Hotelu Gal w Tarnowie, a także mojej forumowej rodzinie, która mi od 12 lat pomaga realizować siebie!