Lulusia ostatnie spotkanie z dziećmi odbyło się w czterech klasach szkoły podstawowej nr.7 w Mysłowicach.
Tutaj Lulu mógł się spotkać z dziećmi bez większych komplikacji administracyjnych tylko dlatego, że żona mego kuzyna właśnie tam pracuje. Olu, jeszcze raz Ci dziękuję za tak miłą współpracę i za te pełne fascynacji i zainteresowania 4 godziny szkolne, z bardzo zaangażowanymi dziećmi- jestem ciekawa owoców z lekcji wychowania plastycznego!
Tutaj możecie pocieszyć się pierwszymi owocami, narysowanymi przez córkę mojego kuzyna, Klaudynkę, która właśnie do tej szkoły chodzi i która bardzo polubiła Lulusia:
Ze Śląskiem pożegnaliśmy się w wielkim stylu!
Akurat w piątek rano, 5 września 2014 roku, przed moim odjazdem do Krakowa, rozpoczynał się w Będzinie „Bieg Odsieczy Wiedeńskiej“ na Kahlenberg w Wiedniu. Jakoże Dorota Fischer objęła patronat medialny i tej polonijnej imprezy sportowej, musiałam się do niej dołączyć- być tak blisko i nie skorzystać z polonijnych klimatów… to nie w moim stylu. Mój Superkuzyn przekonał jeszcze raz szefa, że musi mi pomóc i udało nam się punktualnie zjawić pod zamkiem w Będzinie.
Mój Superkuzyn Arek z pozytywnie nakręconymi polonijnymi kobietami…
Dorotko, niezmiernie Ci dziękuję za motywację poforumową!!!
Bo działo się i dalej się będzie działo!
Sportowcy też byli:
Pożegnanie ze Śląskiem ukoronowało spotkanie z forumową koleżanką, która właśnie w Będzinie mieszka z rodzinką.
Małgosiu- i Tobie dziękuję za przemiłe chwile i czekam na spotkanie w Alpach!
Taka mozaika spotkań…
Kotzebue kiedyś powiedział:
„Nasze życie to historia spotkań…“
Miał rację!
Cdn.
Obiecuję.