Podróże z pasją: Manchester, cz.2.

Po bardzo przyjemnym locie z easyJet, który był tani, ale w niczym się nie różniącym od innych …wylądowaliśmy w Manchestrze.

Manchester Airport Rail Station.
Czerwona cegła dominowła już z góry. Cała okolica wokół miasta ma osiedla zbudowane z ceglanych małych domków bliźniaków, lub takich w rodzaju familoków, jak na Śląsku. W sumie gdy jechaliśmy ok. 25 minut pociągiem do centrum miasta, miałam wrażenie, że wylądowałam w mojej ojczyźnie, na Górnym Śląsku.
Podóż pociągiem kosztowała nas 2,1 ang. funtów. Z powrotem płaciliśmy 4,1 – są różne taryfy w zależności od pory dnia.

Dworzec Piccadilly Rail Station leży w centrum miasta, więc do naszego schroniska młodzieżowego wybraliśmy się na nogach.

Manchester/ Hilton Street.

Prośba na tej żółtej ściance,  przywitała nas na placu przed schroniskiem:  „Put down your phone and talk to me“!

The View From Our Hostel.

No i odkrywanie Manchesteru się zaczęło.

C.d.n.

shareEmail this to someone
email

Alexandra Rempel

Alexandra Rempel wrote 881 posts

Post navigation


Schreibe einen Kommentar

Your email address will not be published. Required fields are marked *

You may use these HTML tags and attributes:

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>