Trzecim skarbem w Manchesterze stały się taksówki z wyglądu tak śmieszne, że za każdym razem, gdy je widziałam , wyczarowały na mojej buzi uśmiech…
Czwartym skarbem w pierwszy dzień stały się pelargonie, jedyne kwiaty które zobaczyłam w Manchesterze, i to tylko przy piwiarniach…
Dzisiaj życzę Wam, abyście i Wy znaleźli parę skarbów tam gdzie jesteście – niech wyczarują i na Waszych buziach uśmiech!