Wärme.

Warmth...Abschiedstemperatur der Bella Italia…für mich…

Während es in Kanada schon den ersten Frost gab und die Blumen und Pflanzen kaputt gingen, dürfen sich so manche an der warmen Temperatur,  in Italien zum Beispiel,  noch erfreuen.

Tja, ich bin schon zurück in den Alpen und es fehlt mir sehr schwer mich daran zu gewöhnen.

Und doch, so ist es. Die Wärme in unseren Breitengraden ist endlich…

Wie kann ich die Wärme in mir nun schpeichern?

Bei der letzten “ Kreativen Schreibwerksatt “ gab ich uns eine Augabe auf:

ein ABC Spiel.

Vielleicht hilf auch Dir das Spiel?

Schreibe das ganze ABC senkrecht runter auf einem Blatt Papier:

A

B

C

.

.

.

Dann antworte Dir 2 Fragen, abwechselnd:

Was kann ich nicht mehr im Herbst tun, was ich im Sommer tun konnte?

A: andauernd auschlafen

B: baden im See

Was kann ich im Herbst tun, was mir Spaß macht?

A: am Kerzenlicht am Abend sitzen

B: Baden in Thermen geniessen

Los geht´s.

Jetzt bist Du dran.

So kannst Du Dir die Wärme des Sommers tiefer in Deine Seele reinschreiben und die Vorfreude auf den Herbst entwickeln.

Viel Spaß dabei!

Wer Lust hat mehr von solchen Übungen kennenzulernen, auch Du kannst bei einer “ Kreativen Schreibwerkstatt “ dabei sein.

Die nächste findet am kommenden Freitag in Traunstein in der Wohlfühlwerkstatt, am Stadtplatz 5,

18:30 -20:30 Uhr statt.

Kosten : 20 Euro

Du kannst Dich auch bei mir schriftlich anmelden: rempelalexandra@wordhunting.net

Wer aus Bad Reichenhall oder Salzburger Gegend  Interesse hat, es gibt auch eine Schreibgruppe, die sich ein Mal im Monat in Bad Reichenhall trifft.

Liebe Grüße,

Eure schreibfreundliche Alexandra

shareEmail this to someone
email

Lulusia Tour de Pologne…

Lulu in meinem Kindergarten...

„Lulu, który prezentem sie stał.“ To z angielskiego przetłumaczone przeze mnie opowiadanie, napisane przez mojego męża, opierające się na prawdziwej historii znalezionego lamparciątka na namibijskiej sawannie: http://amzn.to/1wNAP5N

Na początku września miałam okazję wybrać się do Polski i pójść z Lulusiem śladami mojego dzieciństwa…

Zanim tam jednak dojechałam miałam okazję poznać bardzo miłych ludzi.

Jak zwykle, gdy jadę do Polski pociągiem, muszę wejść do Warsa i delektować się zupką dnia, herbatką z cytryną i ewentualnie w gorące dni zimnym Żywcem.

Tym razem 1 września był strasznie chłodnym dniem, padało i wiatr przewiewał nas na wskroś, przy peronie czwartym, w Wiedniu Meindling, czekając na pociąg Polonia z Villach do Warszawy. Pociąg opóźniał się i opóźniał, bardzo zmarzłam. Gdy w końcu pociąg dojechał, z wagonu Warsa wyskoczyła na peron bardzo życzliwie się uśmiechająca Pani, która także prosto  z mostu  spytała: “ Czy mogę Pani wnieść walizkę do pociągu?“

P. Agnieszka z Warsa

Całą drogę do Katowic, ona i jej załoga byli przemili! Za oknami lał deszcz, ale w Warsie było ciepło i słonecznie!

Oprócz mnie w Warsie gościli młodzi muzycy polskiego pochodzenia, żyjący w Wiedniu. Jako radiowiec z krwi i kości musiałam ich poznać – wiolonczela po prostu krzyczała o wywiad!

Byli to Tomasz Skweres i Grzegorz Pieniek. To kompozytorzy współczesnej muzyki klasycznej.

Tomasz Skweres i Grzegorz Pieniek

Oboje tworząc muzykę definiują ją jako:

“ Poezja dźwięku.“

Piękne wyrażenie…

Na dobranoc Tomek wiolonczelista : https://soundcloud.com/search?q=tomasz%20skweres

No i do usłyszenia w audycji PoloNews dla Radia Fro, Linz.

Katowicki dworzec obdarzył mnie 3 rodzinnymi twarzami i cały chłód i spóźnienie pociągu już nie grało żadnej roli!

Cdn.

shareEmail this to someone
email